czwartek, 28 kwietnia 2011

Czy "mrówka" może zostać Johnem Galtem ?

Będąc na fali wrażliwości "Atlasu zbuntowanego" wpadł mi w ręce poniższy tekst krążący po internecie (nieco przeze mnie zmodyfikowany) świetnie korelujący z filozofią Ayn Rand.:
Codziennie wcześnie rano, mała mrówka przybywała do firmy i natychmiast rozpoczynała pracę. Produkowała dużo i czuła się potrzebna, i szczęśliwa.
Szef był zdumiony widząc, że mrówka pracuje bez nadzoru. Pomyślał, że jeśli może ona wytwarzać tak dużo bez nadzoru, to czyż nie wytwarzałaby jeszcze więcej, gdyby miała nadzorcę?!
Zatrudnił więc nadzorcę i znanego z pisania znakomitych raportów. Pierwszą decyzją było wprowadzenie systemu kart zegarowych. Po jakimś czasie okazało się, że nadzorca potrzebuje sekretarki, by pomagała mu pisać i drukować raporty, oraz … archiwisty do zarządzania archiwami i monitorowania wszystkich rozmów telefonicznych.
Szef był zachwycony raportami nadzorcy i poprosił go o sporządzenie wykresów w celu opisania tempa produkcji i analizowania trendów tak, by mógł je wykorzystywać do prezentacji na zebraniach Zarządu.
Tak więc nadzorca musiał kupić nowy komputer, drukarkę laserową i... zatrudnił informatyka do prowadzenia działu informatyki.
Mrówka, kiedyś tak produktywna i zrelaksowana, nienawidziła nadmiaru nowej papierkowej roboty i spotkań, które zabierały jej większość czasu …!
Szef doszedł do wniosku, że nadszedł czas mianowania osoby kierującej działem, w którym pracowała mrówka.
Pierwszą decyzją kierownika był zakup do biura nowego dywanu i ergonomicznego krzesła. Kierownik potrzebował też komputera i osobistego asystenta, którego wziął ze sobą z poprzedniego działu po to, by pomagał jej przygotowywać Strategiczny Plan Optymalizacji Kontroli Pracy i Budżetu …
Doszło do tego, że dział, w którym pracowała mrówka stał się smutnym miejscem, gdzie nikt się nie śmieje, za to wszyscy są nerwowi...
W tym czasie kierownik przekonał szefa, co do absolutnej konieczności przeprowadzenia badania klimatycznego środowiska.
Przy przeglądzie kosztów funkcjonowania działu mrówki, lew stwierdził, że produkcja uległa znacznemu zmniejszeniu.
Zatrudnił więc prestiżowego i znanego konsultanta, by ten przeprowadził audyt i zaproponował rozwiązania. Konsultant spędził w dziale trzy miesiące i przygotował ogromny, wielotomowy raport, kończący się następującym wnioskiem:
“ W dziale jest przerost zatrudnienia ...”
Zwolniono mrówkę jako element "niewykazujacy motywacji z negatywną postawą"

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ano właśnie. Sedno rzeczy.
Szczęśliwego Nowego Roku ;-)